poniedziałek, 18 listopada 2013

Różowa mgiełka

Chusta dotarła do właścicielki więc mogę ją pokazać,choć tak naprawdę możecie podziwiać ten różowy puszek od tygodnia.Nie mogłam się oprzeć i wstawiłam jej zdjęcie w nagłówku.
A oto więcej zdjęć








Włóczka to Kidsilk haze Rowan -niesamowita,chusta wyszła mięciutka.milutka,puszysta....ilość-3,5 moteczka.Muszę przyznać że miałam problem przestawić się na tak cieniutką nitkę bo od jakiegoś czasu nie dziergałam mgiełek ale jakoś poszło.Bardzo dziękuję Pani Ewo za to zamówienie:)
A teraz dopadła mnie robótkowa niemoc,niby planów dużo a nic mi nie wychodzi.Od jutra zaczynam rehabilitację więc i czasu będzie mniej.
Dziękuję za odwiedziny i tak miłe komentarze.
Pozdrawiam Anita

poniedziałek, 11 listopada 2013

Czerwono-czarna....

....albo czarno-czerwona jak kto woli:)
Napiszę tak-długo szukałam takiego zestawu kolorów aż w końcu znalazłam i to czystą wełnę .Mowa oczywiście o Berbeczce 100% wełnie.Robiło mi się super,nitka bardzo dobrze skręcona,nie rozwarstwia sie,równiutka czego nie mogę powiedzieć o "estonce". Znacznie grubsza od "estonki" 800/100  i przyjemniejsza w dotyku dla dłoni o szyi nie będę pisać bo mnie podgryza prawie wszystko.:)
Z niespełna 2 moteczków na drutach 4.5mm wyszła chusta pokaźnych rozmiarów-210/95cm.
A oto i ona.























Bardzo dziękuję za wszystkie pochwały mojego komina,w takiej formie jak pokazywałam go w ostatnim poście już nie istnieje:)....sprułam go i przerobiłam ściegiem patentowym.Wydaje mi się  że jest lepiej,ryżem włóczka była za bardzo zbita a dopiero teraz można poczuć jej miękkość.


Dziękuję za każde odwiedziny i pozdrawiam serdecznie.Anita

wtorek, 5 listopada 2013

Zdążyć przed zimą

Coraz zimniej więc i ja wzięłam się za dzierganie zimowych "niezbędników".
Na pierwszy ogień komin,otulacz...dla mnie.Przeważnie mam problem ze znalezieniem włóczki którą tolerowałaby moja szyja.Postawiłam na Malabrigo i to był strzał w dziesiątkę,włóczka jest niesamowicie mięciutka i przyjemna dla skóry.







Zużyłam 2 motki cudownej Malabrigo Worsted w kolorach chłodnych brązów,których niestety nie dało się uchwycić na zdjęciach. Druty 5mm,wzór-podwójny ryż dziergany na okrągło.
Jestem zadowolona:)

Mąż tradycyjnie otrzymał czapkę Limy....
...a do niej prosty "szyjogrzej".


Dzieci nie chcą mamusi udziergów-no i bardzo dobrze:)))

Pisałam tutaj i tutaj jak po 10 latach doznałam cudu uzdrowienia -oczywiście wg komisji lekarskiej.Skierowałam sprawę do sądu ,trwało to wszystko rok i 9 miesięcy,wczoraj uprawomocnił się wyrok-wygrałam!!!Czyli jednak można i to bez adwokata,oczywiście cieszę się ale najbardziej cieszyłabym się kiedy mogłabym normalnie pracować i zapomniałabym co to ból....wczoraj wyszłam od neurologa ze skierowaniem na kolejny rezonans i  rehabilitację....
Dziękuję że zaglądacie do mnie:)
Pozdrawiam Anita